środa, 29 maja 2013

Siema ściema!

Dawno mnie nie było i się stęskniłam i w ogóle ale jak już weszłam to co zobaczyłam? 'BRAK NOWYCH KOMENTARZY...'. Ludzie, co się z Wami dzieje, my tu się staramy, siedzimy na tym blogu, zmieniamy wygląd, dodajemy informacje itp, a wy tego nie doceniacie. Cóż, będę smutać. Jeśli do końca czerwca nie będzie żadnych komentarzy to sorry ale ja odchodzę bo nie ma sensu prowadzić tego bloga, tracić czas i nie być docenianym... Dobra, Olka, nie narzekaj...

Ta notka nie będzie dotyczyła 1D ale będzie dotyczyła chłopaków z ROOM 94. Jeśli jakieś Roomies które wybierają się na koncert chłopaków w Warszawie (27.06.13r.) i czytają naszego bloga to bardzo dobrze... Ponieważ nie widziałam żadnej akcji dla chłopaków to sama ją wymyśliłam (z małą pomocą Oli). TUTAJ macie link w której jest napisane o akcji.

Jak coś to my z Olą też jedziemy na koncerta i se będziemy tańcować hihi. Jeśli macie tt i wybieracie się na koncert napiszcie nam, możemy się spotkać :))

MÓJ TWITTER (klik)
SE MÓJ ASK (klik)

OLI TWIITER (klik)

OLI TUMBLR (klik)

Ja też mam tumblra ale nie chcę podawać ;)

Kocham Was, ludzie którzy nie piszą komentarzy

Alexi <33

Rozdział 1

Jeśli chcesz, włącz to: >Klik<

 ***

Siedziałam już w samolocie. Leciałam sama, więc usiadłam oddzielnie. Mój bagaż był już w luku bagażowym. Byłam ubrana w to. Przy sobie miałam tylko małą poduszkę (Była przecież 6.00, a "funkcjonowałam" od 2.30, więc byłam strasznie niewyspana.) i torebkę. Skierowałam głowę w lewo, spoglądając przez samolotowe okienko. Ujrzałam jakąś postać biegnącą przez płytę lotniska. Nie widziałam jej dokładnie, bo była dużo niżej ode mnie, ale sądząc po biegu - spieszyła się na samolot. Po kierunku - ten samolot do Londynu. Postać dobiegła do samolotu i jako ostatnia z pasażerów "wbiła się" na pokład, by wreszcie odetchnąć z ulgą. Był to mężczyzna, a właściwie chłopak; około 1,90 m wzrostu. Miał na sobie czarne, idealnie dopasowane spodnie, biały T-shirt, białe converse'y i brązową torbę jako bagaż podręczny. Zaczepione za koszulę czarne "Ray-Ban'y" i trochę plecionych, materiałowych bransoletek  na ręce, na drugiej zegarek. Wiedziałam, że kogoś mi przypomina. Tajemniczy chłopak zaczął przemieszczać się w stronę dziobu maszyny szukając wolnego miejsca. Nie widziałam dokładnie jego twarzy, gdyż nie przyglądałam się mu aż tak dokładnie. Był dość wysoki. Zbliżał się coraz bliżej mnie rozglądając się dookoła. W końcu zwolnił kroku. Pochylił się w moją stronę, schylił głowę na tyle nisko, że w końcu zobaczyłam jego twarz. Dosłownie wbiło mnie w fotel. Pełne usta, dołeczek w lewym policzku, nos, zielone oczy, a na głowie ciemnobrązowe loczki poprawiane co jakiś czas. Serce zaczęło mi szybciej bić, a moje ciało przeszedł dreszcz. Starałam się jednak niczego nie okazywać. Zresztą, nie byłabym nawet w stanie...
-Is this sit taken?- usłyszałam ochrypły głos
-N...no.- wydukałam
-Can I...?
-Yes, of course.- Odpowiedziałam posuwając siebie i moje rzeczy bliżej okna, tym samym zajmując mniej miejsca
-Thank you so much. -uśmiechnął się
-No problem. -starałam się uśmiechnąć jak najładniej.
Na chwilę położył swoje rzeczy na siedzeniu obok mnie.
-Jestem Harry.* - przedstawił się, pochylił w moją stronę i uścisnął lekko mą rękę
-Ola. -udzieliłam krótkiej wypowiedzi nie będąc jeszcze w stanie powiedzieć nic więcej.
-Ładnie. -odparł wkładając swoją torbę na górę.
Nie powiedziałam już nic patrząc na śnieżnobiałą koszulkę przylegającą do jego torsu. Powoli dochodziło do mnie, co się właśnie dzieje, jednak wciąż byłam nieco oszołomiona. To nie wydawało się realne, prawdziwe ani codzienne. Czułam jakby małe, niewidzialne iskierki skakały z jednego palca na drugi, mrowienie na powierzchni całego ciała. Ciągle wpatrując się w Harry'ego, który jeszcze upychał torbę we właściwe miejsce, zaczęłam miętosić w palcach róg mojej bluzki. Położyłam swoją drżącą, zimną rękę na prawe kolano starając się trochę uspokoić mentalnie. Zachowywać normalnie, by go nie zrazić. Przynajmniej spróbować. Odwrócił się i akurat przyłapał mnie na patrzeniu się na niego. Zarumieniłam się z lekka, tym samym spojrzałam na jego twarz, na której gościł figlarny uśmieszek, błysk w oku. W końcu usiadł obok mnie. Na chwilę zapadła cisza.

 Potem usłyszałam pytanie dochodzące z mojej prawej strony:
- Jedziesz dokładnie do Londynu, na obrzeża czy całkiem do innego miasta?
- Do kuzynki, która z tego co wiem mieszka w... -zastanowiłam się, szukając w pamięci części właściwej miasta- Zachodnim Londynie.
-Poczekaj chwileczkę. - poprosiłam go i zaczęłam szukać notatnika w torbie. Między kartkami znalazłam to, czego szukałam. Wyjęłam z tamtąd mały, pognieciony kawałek papieru. Było na nim nabazgrane "Primrose Hill".
Powtórzyłam mu z pamięci zdanie "Dzielnica Primrose Hill"**, a zanim się obejrzałam, na jego twarzy pojawił szeroki uśmiech.
-Z czego się tak cieszysz? -spytałam rozbawiona patrząc na jego twarz.
-Z niczego... -udawał z trudem powstrzymując śmiech.
-No powiedz. Proszę. -prosiłam
-Zgadnij. -nie chciał powiedzieć
-Daj mi wskazówkę.
-Chodzi o dzielnicę, w której mieszkam. -dał mi wskazówkę, a tak naprawdę odpowiedź na zadaną zagadkę
-Primrose Hill?- zadałam dość głupie pytanie, bo byłam pewna w 99%.
Jako odpowiedź otrzymałam kiwnięcie głową.
- Ale jak to? -spytałam
- Normalnie. Po prostu niedawno kupiłem dom w tej dzielnicy. - usłyszałam
- Dziwne, powinnam była wiedzieć - mimo wszystko byłam lekko zdumiona.
- Co chcesz powiedzieć przez: "powinnam była wiedzieć"? To znaczy, że jesteś Directione...
- Tak. - urwałam mu w pół słowa. - Jestem.
- Ok... - odparł.
- Przeszkadza Ci to?
- Nie, wręcz przeciwnie. Ale..
- Ale co?
- Boję się, że możesz trochę za dużo o mnie wiedzieć. - uśmiechnął się serdecznie

 Oj, na pewno nie mówisz wszystkim wszystkiego... - zaczęłam
- Ale Wy wiecie więcej niż "oni" - odparł
- Ale i tak nie wiemy wszystkiego. -powiedziałam
- I nie, nie jestem gejem. - wybronił się szybko
Roześmiałam się.
- Nie. Nawet nie przeszło mi to przez myśl.
- Będziesz się uczyć w Londynie, czy coś innego? -spytał nagle
- Nie, po prostu przyjeżdżam w odwiedziny na dwa tygodnie.
- Nie chcę być nachalny, ani nic  tych rzeczy... Tak po prostu pytam.
-Nie, nie jesteś. Jasne, chcesz po prostu wiedzieć. - zrozumiałam i uśmiechnęłam się uprzejmie, aby nie czuł się niezręcznie
Dalsza podróż minęła szybko, może dlatego, że było bardzo miło, lecz po chwili ścisnęło mnie w gardle. Właśnie, już prawie minęła, wyjdziemy z samolotu, pożegnamy. On może zapomni... Nie dopuszczałam do siebie myśli, że prawdopodobnie nigdy już go nie spotkam, nie poznam nigdy chłopaków z zespołu. Zaszkliły mi się oczy, ale od razu odwróciłam głowę w lewo, spoglądając przez samolotowe okno. Przez chwilę patrzyłam bez celu na chmury pode mną. Zamrugałam oczami, aby
nie uronić ani jednej łzy.

- "Never say never" - skarciłam się w myślach, co natychmiast poprawiło mi humor.
Nie odzywałam się przez dłuższą chwilę próbując uporządkować sobie wszystko po kolei w głowie.
- Wszystko w porządku? - poczułam jego dużą dłoń na prawym ramieniu
Natychmiast się spięłam, a na moim ciele pojawiła się gęsia skórka. To wydawało się dziwne, że dotyk lub spojrzenie praktycznie obcego chłopaka tak na mnie działały. Po chwili odwróciłam się w jego stronę.
- Tak, jest ok. - uśmiechnęłam się niezręcznie
10 minut później samolot przygotowywał się do lądowania. Znów poczułam to, co wcześniej, ale szybko przestałam o tym myśleć.
W końcu wylądowaliśmy. Wyszliśmy z samolotu, odebraliśmy walizki i wyszliśmy na płytę lotniska.

- Mogę sobie z Tobą zrobić zdjęcie, bo wiesz...? - spytałam jeszcze
- Jasne. - odpowiedział z uśmiechem malującym się na jego obliczu
Wzięłam telefon i drżącą ręką zrobiłam nam zdjęcie.
- Dzięki. - podziękowałam - A mogę się jeszcze przytulić?
- Jasne, kiedy tylko chcesz. - uśmiechnął się jeszcze bardziej
Bez namysłu wtuliłam się w niego, nie zważając na tłum paparazzich czyhających już na Harry'ego, starających się wytropić każdy jego ruch, sprzedać prasie kolejnego newsa... Fanki też tam były; krzyki, piski, które ledwo dało się wytrzymać...
Wtulona w niego przez około pół minuty starałam się nie zważać na nic. Zapach jego perfum był bardzo specyficzny, odurzający, ale na pewno cudowny, do zapamiętania.
 "Kocham Cię, pamiętaj" szepnęłam mu do ucha. W odpowiedzi usłyszałam "Ja Ciebie też". Wyszłam z uścisku.
 - Czekaj! - krzyknął
Momentalnie się odwróciłam i wtedy wcisnął mi w rękę skrawek papieru, na którym widniała kombinacja kilku cyfr. Uśmiechnęłam się, a w odpowiedzi obdarłan czysty, niezapisany kawałek kartki i napisałam tam swój numer telefonu. Dałam go Harry'emu, po czym wyszukałam w tłumie moją kuzynkę. Podbiegłam do niej witając się.

***

*Dialogi będą już do końca prowadzone po polsku.


**Nie jestem pewna, czy Harry na pewno mieszka w Primrose Hill, ale chyba tak.

Wiem że długo czekaliście na rozdział i bardzo Was przepraszam, ale chciałam, żeby był co najmniej niezły. Ale w końcu jest! Liczę na komentarze, bo chcę zobaczyć, czy się podoba. :)

poniedziałek, 20 maja 2013

Hej!

Przepraszam, że notki nie są dodawane tak często, jak kiedyś, ale wiecie, koniec roku - trzeba jeszcze się pouczyć do wszystkich sprawdzianów, kartkówek, itd. Mi do tego wszystkiego dochodzi jeszcze szkoła muzyczna, którą czasem kończę dość późno. 4 czerwca mam egzamin ze skrzypiec, a później z fortepianu, ale on już łatwiejszy. :) Alexi powiedziała, że czasem będzie dostawać komputer, ale notki od niej będą naprawdę bardzo rzadko. A blogger na androida jest naprawdę beznadziejny. Wiem coś o tym. :/
 Prawdopodnie jutro dodam COŚ na co tak długo czekaliście. Mam nadzieję, że się domyślacie...
Enjoy! :D
Chciałabym poprosić Was o komentarze, co dla mnie i Alexi typowe, bo mamy tylko jeden. :(
Chcę Was jeszcze prosić, żebyście napisali do mnie, jeśli czytacie bloga. na twitterze, na tumblrze - wszystko jedno. Wystarczy napisać po prostu "Czytam twojego bloga". To po pierwsze motywuje mnie do dalszej pracy, a po drugie będę Wam wysyłać informacje, kiedy będą pojawiać się kolejne rozdziały. :)

Mój Twitter: https://twitter.com/AleksandraD_01
Mój Tumblr: http://harry165998styles.tumblr.com/

A się nagadałam..
Love you


Ola

niedziela, 19 maja 2013

Newsy

Hej! Dzisiaj małe newsy.

-Chłopcy byli przedwczoraj w Mediolanie (Włochy), a wczoraj w Veronie (Włochy). Harry wrzucił ten filmik z Verony na Vine.
>Klik<

-Zayn i Perrie byli przedwczoraj w Mediolanie na zakupach.

-Louis jest ciągle przeziębiony. (No jak biega bez koszulki, na bosaka i gra w piłkę, to niech się nie dziwi).


-Harry dobił 13 000 000 milionów obserwujących na twitterze.

-Zayn napisał 3 tweety w przeciągu miesiąca! Rekord chyba. :) Jeszcze limitu dostanie... :D
  -Może widzieliście to zdjęcie Harry'ego z Mediolanu wczoraj.
Ma on tu takie włosy, ponieważ jedna z fanek zabrała mu beanie (czapkę), a on poprosił ją, żeby ją oddała. Ona zwróciła mu czapkę, a on nie był zły ani nic takiego.

Ola

Rozdział 1

Siedziałam już w samolocie. Leciałam sama, więc usiadłam oddzielnie. Mój bagaż był już w luku bagażowym. Przy sobie miałam tylko małą poduszkę (Była przecież 6.00, a "funkcjonowałam" od 2.30, więc byłam strasznie niewyspana.) i torebkę. Skierowałam głowę w lewo, spoglądając przez samolotowe okienko. Ujrzałam jakąś postać biegnącą przez płytę lotniska. Nie widziałam jej dokładnie, bo była dużo niżej ode mnie, ale sądząc po biegu - spieszyła się na samolot. Po kierunku - ten samolot do Londynu. Postać dobiegła do samolotu i jako ostatnia z pasażerów "wbiła się" na pokład, by wreszcie odetchnąć z ulgą. Był to mężczyzna, a właściwie chłopak; około 1,90 m wzrostu. Miał na sobie czarne, idealnie dopasowane spodnie, biały T-shirt, białe conversy i brązową torbę jako bagaż podręczny. Zaczepione za koszulę czarne "Ray-Ban'y" i trochę plecionych, materiałowych bransoletek na ręce, na drugiej zegarek. Wiedziałam, że kogoś mi przypomina. Tajemniczy chłopak zaczął przemieszczać się w stronę dziobu maszyny szukając wolnego miejsca. Nie widziałam dokładnie jego twarzy, gdyż nie przyglądałam się mu aż tak dokładnie. Był dość wysoki. Zbliżał się coraz bliżej mnie rozglądając się dookoła. W końcu zwolnił kroku. Pochylił się w moją stronę, schylił głowę na tyle nisko, że w końcu zobaczyłam jego twarz. Dosłownie wbiło mnie w fotel. Pełne usta, dołeczek w lewym policzku, nos, zielone oczy, a na głowie ciemnobrązowe loczki poprawiane co jakiś czas. Serce zaczęło mi szybciej bić, a moje ciało przeszedł dreszcz. Starałam się jednak niczego nie okazywać. Zresztą, nie byłabym nawet w stanie...
-Is this sit taken?- usłyszałam ochrypły głos
-N...no.- wydukałam
-Can I...?
-Yes, of course.- Odpowiedziałam posuwając siebie i moje rzeczy bliżej okna, tym samym zajmując mniej miejsca
-Thank you so much. -uśmiechnął się
-No problem. -starałam się uśmiechnąć jak najładniej.
Na chwilę położył swoje rzeczy na siedzeniu obok mnie.
-Jestem Harry.- przedstawił się (oczywiście po angielsku, ale dialogi będą już do końca pisane po polsku), pochylił w moją stronę i uścisnął lekko mą rękę
-Ola. -udzieliłam krótkiej wypowiedzi nie będąc jeszcze w stanie powiedzieć nic więcej.
-Ładnie. -odparł wkładając swoją torbę na górę.
Nie powiedziałam już nic patrząc na śnieżnobiałą koszulkę przylegającą do jego torsu. Powoli dochodziło do mnie, co się właśnie dzieje, jednak wciąż byłam nieco oszołomiona. To nie wydawało się realne, prawdziwe ani codzienne. Czułam jakby małe, niewidzialne iskierki skakały z jednego palca na drugi, mrowienie na powierzchni całego ciała. Ciągle wpatrując się w Harry'ego, który jeszcze upychał torbę we właściwe miejsce, zaczęłam miętosić w palcach róg mojej bluzki. Położyłam swoją drżącą, zimną rękę na prawe kolano starając się trochę uspokoić mentalnie. Zachowywać normalnie, by go nie zrazić. Przynajmniej spróbować. Odwrócił się i akurat przyłapał mnie na patrzeniu się na niego. Zarumieniłam się z lekka, tym samym spojrzałam na jego twarz, na której gościł figlarny uśmieszek, błysk w oku. W końcu usiadł obok mnie. Na chwilę zapadła cisza.

czwartek, 16 maja 2013

Newsy

Zacznę od niespodzianki. Jest nią ogłoszenie trasy "Where We Are 2014", co oznacza, że nowa płyta nosi tytuł "Where We Are". Realizowana ona będzie na stadionach na całym świecie (z tego co wiem).  Podobno na koncerty NIE BĘDĄ wpuszczane osoby PONIŻEJ 12 roku życia. Tak przynajmniej czytałam (z różnych źródeł). Dziś odbyła się konferencja prasowa dotycząca właśnie tej trasy.
„Nasi fani muszą wiedzieć, że podczas tej trasy usłyszą nowe piosenki, a koncerty będą wyglądać zupełnie inaczej niż dotychczas” ~Harry

"Louis podczas dzisiejszej konferencji powiedział, że twardo stąpają po ziemi i chcieliby być razem w branży tak długo jak się da!"~ One Direction Poland (Twitter)

„Nie możemy się doczekać koncertu w Argentynie, mam nadzieję, że będzie ciepło!” ~Liam

Louis powiedział, że nowy album wyjdzie pod koniec roku.

W czasie trasy "Where We Are" chłopcy odwiedzą Kolumbię, Peru, Paragwaj, Chile, Brazylię, Argentyną i Urugwaj, a to tylko niektóre z krajów. 

Harry na konferencji powiedział, że trasa "Where We Are" będzie całkiem inna od trasy "Take Me Home".

„Na nowym krążku będzie trochę więcej mocniejszych piosenek, wiele tekstów napisaliśmy sami, dorośliśmy” ~Liam

Cytaty i większość zdjęć są z profilu One Direction Poland podanego wyżej.

Zayn i Louis zrobili sobie nowe tatuaże. 

Perrie byłą z nim w studiu
 Louis

Liam i Harry byli w fundacji "Trestock", która pomaga walczyć z rakiem.

Chłopcy byli dzisiaj na stadionie i grali w piłkę.

Jeśli chodzi o koncert w Polsce, to jest  to możliwe, ponieważ mamy przecież stadiony wybudowane na "Euro 2012". Chłopaki dodadzą jeszcze dużo krajów do listy, więc jest nadzieja. W końcu mówili, że mają zamiar przyjechać do Polski. Nie traćmy nadziei. :)

16.05.2013r. - Zurich (Szwajcaria) 

17.05.2013r. - Monachium (Niemcy) 


19 maja odbędzie się w Veronie (Włochy)na Verona Arena.
Ola

wtorek, 14 maja 2013

Newsy


Hej! Na koncercie w Berlinie rzekomo również Harry zauważył polską flagę. Tu:
 

Perrie zrobiła wczoraj Zaynowi tipsy Little Mix, gdy ten spał. No, niezła robota, Perrie. :) To musiał być głęboki sen.


 
Filmików z koncertu w Hamburgu, który odbył się wczoraj, na razie nie ma.

Chłopcy mają teraz niecałe dwa dni wolnego, które spędzają z dziewczynami, przyjaciółmi, rodzinami, itp.

Następny koncert odbędzie się dopiero 16 maja w Zurich'u (Szwajcaria).

A już pojutrze... NIESPODZIANKA!!! Link do odliczania: >Klik<.

Harry był dzisiaj w londyńskim klubie z Ed'em Sheeran'em. :)

Dziękujemy również za komentarz, który pojawił się pod notką "Akcja ze wstążkami". Oby tak dalej!

Ola

niedziela, 12 maja 2013

Niespodzianka - 3 dni

Chcę Wam jeszcze przypomnieć, że zostały tylko trzy dni do wielkiej niespodzianki od chłopaków.


A tu odliczanie: >Klik<.
Ola

Newsy

Hej! Nie mam dzisiaj głowy do robienia notki, ale robię. Wczoraj odbył się koncert w Berlinie, a dzisiaj koncert w Hamburgu (Niemcy) na O2 World Arena. Za to 16 maja chłopcy dają koncert w Zurich'u (Szwajcaria) na Hellenstadion. Tu jest link do wczorajszego koncertu:

11.05.2013r. - Berlin (Niemcy) 

Tu jest filmik, na którym polskie Directionerki stoją pod areną. >Klik<

Jeśli chodzi o flagi, to rzeczywiście, ochroniarze zabronili wnoszenie na arenie polskich, ale też niemieckich flag, bo ograniczałyby one widoczność i zasłaniały widok sceny innym fankom.

A oto, co zobaczyłam na twitterze: "Jedne dziewczyny miały flagę z napisem "Come to Poland" i gdy światło ich oświetliło to Niall to zobaczył i podniósł kciuki do góry." :)

Jescze podobno jedna Polka złapała pałeczkę Josh'a (perkusisty).

Mam jeszcze cztery filmiki, które zostały wrzucone na Vine przez:

-Lou Teasdale (stylistkę):
>Klik< i >Klik

-Harry'ego:
>Klik< i >Klik

Ola

sobota, 11 maja 2013

Chwilowe pożegnanie z Alex

Hej, mój brat zabrał mi komputer, a odda go dopiero w ostatni dzień szkoły... Tak więc do września lub dłużej nie będzie żadnej notki ode mnie. Kocham Was. Papa 
Alexi